Tower Racing Forum

[Delicja]

Miałam się już nie wypowiadać ale tak mnie razi hipokryzja niektórych osób, że nie wytrzymałam.

Ja też uważam że sytuacja z badaniami dopingowymi jest tam nienormalna. Dlaczego przyjezdni załatwiani są w kilkanaście minut a konie niektórych trenerów lokalnych kręcą się koło dżokejki do zakończenia wyścigów i momentu w którym nie ma już publiczności? Żeby nikt nie widział co się dzieje? Coś tu śmierdzi....

WS no właśnie próbka nie miała prawa się zniszczyć bo jest jak to nazwałeś z plastYku. A jednak dotarła do laboratorium zniszczona. Ewenement na skalę światową!

Oczywiście nie ma znaczenia kto pobiera próbkę pod warunkiem że potrafi to zrobić i stosuje wszelkie procedury. Prywatne sympatie mogą jednak nakłonić do nagięcia przepisów i procedur. A jak się nagieło i nic się nie stało, to może i jak się złamie to nic nie będzie.... Lepiej nie ryzykować i zatrudnić do tego kogoś kto nie ma takich dylematów bo nie ma powodu żeby je mieć. Jeśli mielibyśmy tak wszystkim ufać to może niech doping trenerzy pobierają sobie sami?

Oczywiście, że WS nie dopatrywał by się nieuczciwości bo zawsze staje po stronie kolesi z Partynic. Nic więc dziwnego, że kolejny raz próbuje ich bronić.

WS-ie co ma ilość koni do wywierania presji na weterynarza? Raczej liczy się to jak bardzo wpływowym właściciel jest człowiekiem albo jak się z weterynarzem dogadał. Jeśli właściciel może np. wpłynąć na wypowiedzenie bardzo korzystnej umowy dzierżawy pomieszczeń, w których weterynarz prowadzi swoją przychodnię to jest to wystarczający element nacisku żeby zmusić weterynarza do wielu rzeczy. Jeśli weterynarz dostaje "ekstra" zlecenia, których wykrycie podważałoby jego profesjonalizm to przy zagrożeniu ujawnienia tego faktu też zrobi wszystko żeby to ukryć.

WS mówi o szanującym się weterynarzu, no właśnie.... jak ktoś się szanuje to z pewnymi osobami wogóle nie współpracuje...

[Kioto]

Delicja,
wydaję mi się, że w kwestii w których się wypowiadacie powyżej, najwięcej do powiedzenia mogli by mieć właściciele koni, które zajęły kolejne miejsca za zwycięzcą (konia, zostawionego na próbę). Tu chodzi o pieniądze za zajęcie I, II, III itd miejsca.
Jeżeli i oni zwrócili uwagę na pewne nieprawidłowości przy pobieraniu prób, a potem te próby uległy zniszczeniu, powinni wystosować pismo do prezesa PKWK, który sprawuje pieczę nad KT na Partynicach i napisać w nim swoje uwagi.
Nawet jeżeli prezes w ww kwestiach nie może już nic zrobić, to może zwrócić uwagę by takie zachowania nie miały miejsca w przyszłym i kolejnych sezonach.
O problemie trzeba poinformować władze wyścigowe, które stoją nad lokalną KT. Jeśli i to nie przyniosłoby skutków, wtedy wystosować pismo do Ministra Rolnictwa, który sprawuje najwyższą władzę wyścigową w świetle prawa.

[WS]

nie wiem co mnie podkusiło żeby się odezwać.

Delicja, chyba mnie z kimś pomyliłaś. Nie udzielam się na forach dyskusyjnych od dłuższego czasu, bo każda wymiana zdań kończyła się pyskówkami i obrażaniem. Nie bronię również nikogo z Partynic.

Odniosłem się tylko do wpisu o zbiciu próbki dopingowej. Zakładam że pojemniki do przechowywania próbek w Polsce, są takie same jak w innych krajach (a co za tym idzie praktycznie niemożliwe do zbicia), ale jak zaznaczyłem, nie wiem tego na pewno, bo nie wzywano mnie dotąd na próbę dopingową. Od razu uprzedzę ripostę. Tak, jak położy się ten pojemnik na ziemi i na niego skoczy, to ulegnie zniszczeniu.

Co do pozostałych spraw, to nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i może dlatego nie doszukuję się nieprofesjonalnej postawy lekarza weterynarii. Oczywiście mogę być w błędzie.

Witek Sudoł

[Delicja]

Przepraszam Witku, faktycznie pomyliłam Cię z takim jednym kłótliwym mądralą, on zawsze broni tych ludzi. Nie chcę wszczynać pyskówek, dlatego zdecydowałam się znowu odezwać i Cię przeprosić za moją pomyłkę. W związku z tym przepraszam też za nazwanie Cie hipokrytą, nie jesteś nim. Wydajesz się być człowiekiem na poziomie i szanuję twoje zdanie. Jesteś jednak bardzo naiwny sądząc, że ludzie nie są zdolni do takich machlojek...

Kioto a czy jeśli takie sytuacje miały miejsce to sądzisz, że jest to sprawa wyłącznie właścicieli? Moim zdaniem wszyscy bylibyśmy oszukani: gracze, konie, widzowie, obsługa, zagraniczni goście, hodowcy...

[Kioto]

W ostatnim dniu wyścigowym koń w treningu trenera Borkowskiego z Wrocławia "wpadł".

http://torsluzewiec.pl/wp...-19.12.2016.pdf


Na Służewcu próbka nie została uszkodzona.
Ciekawe jak tym razem będzie się tłumaczył Borkowski?

[Kioto]

Dostałam dziś telefon z PKWK z informacją, że koń czystej krwi arabskiej Orsten, u którego wykryto substancje prawnie zabronione w ostatnim dniu wyścigowym 27 listopada, miesiąc przed ostatnim startem w tym roku, zmienił trenera.
Nie trenował go już trener Borkowski, tylko jego właściciel, pan Szpar.

[robertf]

[quote="Kioto"]W ostatnim dniu wyścigowym koń w treningu trenera Borkowskiego z Wrocławia "wpadł".

http://torsluzewiec.pl/wp...-19.12.2016.pdf

Na Służewcu próbka nie została uszkodzona.
Ciekawe jak tym razem będzie się tłumaczył Borkowski?[/quote]

[quote="Kioto"]Dostałam dziś telefon z PKWK z informacją, że koń czystej krwi arabskiej Orsten, u którego wykryto substancje prawnie zabronione w ostatnim dniu wyścigowym 27 listopada, miesiąc przed ostatnim startem w tym roku, zmienił trenera.
Nie trenował go już trener Borkowski, tylko jego właściciel, pan Szpar.[/quote]

Kioto, pozujesz na dziennikarkę, więc zanim coś opublikujesz powinnaś rzecz dokladnie sprawdzić. Nie trzeba było czekać na telefon z PKWK, wystarczyło dołożyć tzw. należytej staranności.

Czy przeprosiłaś już trenera Borkowskiego?

[Joga]

A ja ze swojej strony - jako założycielki tego forum - mam mały apel do pracowników PKWK:
Szanowni Państwo, jeżeli któreś z Państwa zauważyło błąd w wypowiedzi użytkownika forum, nie trzeba wydzwaniać do jednej z jego administratorek co pięć minut od 8:01 . Wystarczy zarejestrować nick i napisać post sprostowujący. Ja ze swojej strony, mimo natłoku przedświątecznych obowiązków, jestem gotowa stawić się w siedzibie PKWK i przeprowadzić dla jego pracowników darmowy kurs korzystania z for internetowych, żeby na przyszłość poradzili sobie z tak prostą czynnością, jak rejestracja nicka i napisanie postu. Jest okres przedświąteczny, więc zrobię to oczywiście w ramach mojej sympatii do ów organizacji użyteczności publicznej. Bo, jak widać, w dzisiejszych czasach umiejętność obsługi telefonu i wciskania klawisza "połącz" to trochę za mało. Ale uświadamiać ludzi trzeba, taka jest moja opinia i moja oferta jest całkiem serio

[Kioto]

Robertf, po pierwsze, na nikogo nie pozuję, nie jestem dziennikarką i mam prawo opierać się na biuletynie wydanym przez PKWK, gdzie trenerem konia Orsten był Michał Borkowski.
To, że miesiąc przed złapaniem Orstena na dopingu, zmienił trenera faktycznie umknęło mojej uwadze i za to faktycznie należą się przeprosiny dla trenera Borkowskiego.
Ale, drogi Robercief, mam nadzieję, że za Uczitelke Tańca w Niemczech nie każesz mi przepraszać rzeczonego trenera i mając na uwadze wpadkę klaczy za granicą oraz fakt, że araba Orstena trenował cały sezon Borkowski, miałam powód wysnuć taki wniosek

[robertf]

Cytat:

Robertf, po pierwsze, na nikogo nie pozuję, nie jestem dziennikarką i mam prawo opierać się na biuletynie wydanym przez PKWK, gdzie trenerem konia Orsten był Michał Borkowski. To, że miesiąc przed złapaniem Orstena na dopingu, zmienił trenera faktycznie umknęło mojej uwadze i za to faktycznie należą się przeprosiny dla trenera Borkowskiego. Ale, drogi Robercief, mam nadzieję, że za Uczitelke Tańca w Niemczech nie każesz mi przepraszać rzeczonego trenera i mając na uwadze wpadkę klaczy za granicą oraz fakt, że araba Orstena trenował cały sezon Borkowski, miałam powód wysnuć taki wniosek

nie, nie miałaś powodu do wysnucia takiego wniosku!
Na stronie PKWK regularnie są publikowane zmiany do biuletynu, w programie wyścigowym jak wół jast napisane Szpar a nie Borkowski. Twoim obowiązkiem jest to sprawdzić, zanim kolejny raz kogoś bezpodstawnie oskarżysz.

Nie potrafisz po prostu powiedzieć przepraszam?

[robertf]

czemu nie działa cytowanie?

[robertf]

Co zaś się tyczy uszkodzonej próbki, to przypominam, że była to próbka pobrana od konia naszego, służewieckiego trenera i w drodze do zagranicznego laboratorium była przepakowywana u nas na Służewcu

[Joga]

Rzeczywiście jest problem z cytowaniem, gdy podaje się nazwę użytkownika. Tymczasowo proszę więc cytować bez podania autora cytatu, czyli

Cytat:

xxx

Nie stwarza to większego problemu, zwłaszcza, że masz w zwyczaju cytować zawsze post, który bezpośrednio poprzedza twój wpis. Takie cytowanie ma sens, gdy dyskusja jest żywa, a ty odpowiadasz na post użytkownika, który pisał wyżej, a przedzieliły go wpisy innych użytkowników A jak odpowiadasz bezpośrednio na najnowszy post, jak jest w tym przypadku - nie ma sensu cytować, odpowiadasz bezpośrednio
Dodatkowo, jeszcze jedna uwaga z czysto administracyjnej strony - jeżeli napiszesz post, wyślesz, a potem przypomnisz sobie, że chciałbyś coś dopisać - edytuj go, a nie pisz post pod postem, bo tworzysz bałagan.

[Lighthouse]

Cytat:

Co zaś się tyczy uszkodzonej próbki, to przypominam, że była to próbka pobrana od konia naszego, służewieckiego trenera i w drodze do zagranicznego laboratorium była przepakowywana u nas na Służewcu

Drogi użytkowniku / użytkowniczko. Zarzucasz innym wypisywanie bzdur, a sam/sama bzdur się "chwytasz".
Próbki nigdy nie są przepakowywane na Służewcu ! Nie mogą być przepakowywane ! Zabraniają tego procedury.

A tak poza tym odnoszę wrażenie, że autorce wpisów dotyczących zniszczonej próbki nie chodziło o przypadek z przed kilku lat (i warszawskiego trenera). Choć mogę się mylić.

[robertf]

1. Lighthouse, rozmawiamy o faktach a nie o wrażeniach, a fakty są takie, że w ostatnich, powiedzmy - dziesieciu latach był tylko jeden przypadek zniszczenia próbki z Wrocławia i dotyczył on próbki od konia tr. Jodłowskiego. Jeżeli znasz inny taki przypadek, to poproszę o konkrety
2. to moja droga, nie są bzdury, mówię, co widziałem: próbki z Wrocławia trafiają do nas na Służewiec a dopiero stąd są wysyłane do laboratorium. Żeby je tam wysłać, trzeba je przecież wyjąć z opakowania zbiorczego, w którym przyjechały lub zostały przysłane z Wrocławia i zapakować razem z próbkami warszawskimi do wysyłki do laboratorium. Żadne procedury nie są przy tym naruszane. Kapewu?