Tower Racing Forum

[Gość]

Głowy macie z tego materiału co byk jajca a pojęcie o tym macie jak swinia o gwiazdach piszecie o torze jaki chujowy twardy a zastanawiacie się nad tempem nikt przy normalnych zmysłach nie będzie bić rekordów przed najważniejszymi startami

[tx]

Post scriptum
PKWK ogłosił dziś (30 maja), że trenerem koni własności M.Rymczuka jest A.Kabardow.
W ten sposób M.Janikowski przeslał pełnić rolę słupo-trenera dla Kabardowa.

[tx]

29
Więcej dobrych uczynków!
W ciągu miesiąca po upublicznieniu w Tower Racing tej swoistej patologii, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych zlikwidował dwa słupy trenerskie. Ich właściciele przepisali swoje konie na rzeczywistych trenerów. Mikołajczyk z siebie na Wasiutowa, Rymczuk z Janikowskiego na Kabardowa. To przykład dobrego współdziałania między prezesem Kierzkiem i nowym przewodniczącym Komisi sędziowskiej, Krzysztofem Cichockim.

Dziś przy porannej kawie zastanawiamy się ze stryjem L., czy to jest przypadek, czy początek jakiejś większej poprawy. - Dobry uczynek Kierzka i Cichockiego, jedna jaskółka wiosny nie czyni Potrzeba więcej dobrych uczynków - ocenia stryj. Jakich? - zastanawiamy się. Cichock jako szef komisji sędziowskiej razem z Nowackim jako dyrektorem zarządzającym na przykład powinni koniecznie zmienić sposób pokazywania gonitw. Tego się nie da teraz oglądac .Oczekiwalibyśmy zapowiadanej przez Nowackiego korekty. Przekaz gonitw jest nieudolny, jakaś patologia z głowy realizatora transmisji telewizyjnej. Nie można tego akceptować. Obraz gonitwy od startu do celownika jest przecież w pierwszej kolejności dla komisji sędziowskiej. A widzowie powinni widzieć to samo, co sędziowie, czuwający nad prawidłowością przebiegu gonitw.

A jak to wygląda? Realizator transmisji za pieniądze TS pokazuje nam jakieś migawki, mające chyba w zamyśle zdynamizować nudne jego zdaniem gonitwy poprzez wielokrotne cięcia i zmiany perspektywy. To idiotyzm, bo wyścigi konne rządzą się swoimi regułami. Najważniejsza jest trzymająca w napięciu owa niepewność, co się za chwilę stanie. Wielokrotne zmiany perspektywy zniekształcają ciągłość akcji w gonitwie i zwrotną informację dla oglądającego.

.- Krótko mówiąc, konie w monitorze podczas gonitwy są za małe, bo kamerzyści są zbyt niedokładni, albo za duże bo realizator transmisji ma pojebane w głowie - kwituje stryj.

[Alef]

[tx]

29 glosa do Więcej dobrych uczynków
Alef w wąskim zakresie pisze o szczególach w planie gonitw. Plan ten zatwierdza prezes PKWK i tam należy kierować w pierwszej kolejności szczególowe krytyczne uwagi, konkretnie do Jakuba Kasprzaka. Największą wadą aktualnego rocznego planu gonitw jest zbyt niska pula nagród dla właścicieli koni w treningu wyścigowym. Owa pula nagród dołuje nasze wyścigi, przy bierności społeczności wyścigowej.

W szerszym zakresie Alef krytycznie ponownie odnosi się do sprawności Dominika Nowackiego jako dyrektora zarządzającego zespołem torów I wyścigami. Fakty wskazują na coś innego. Nowacki jest sprawny w tej roli. Dobrze zarządza problemami. Poprawił też wizerunek wyścigów. Stworzył telewizję promującą wyścigi i konie wyścigowe. Przekształcił Trafnews.pl w pierwszą polską gazetę wyścigową, zatrudniając znakomitego dziennikarza w roli naczelnego redaktora. Poprawił funkcjonalności Trafonline.pl stwarzając wygodne miejsce w przestrzeni dla grających w totalizatorze. Zdynamizował dni wyścigowe poprzez wprowadzenie kategorii premium.
W najszerszym zakresie Alef pisze o wadliwości Totalizatora Sportowgo jako organizatora wyścigów. Dokładnie na odwrót. TS uratował fukcjonowanie wyścigów w Warszawie.

A wady? Te wyciągnięte publicznie przez obecnych krytyków to kaszka manna w porównaniu z działami, które wytaczał mój stryj Wiktor Lubicz na łamach PolskiTheTimes w latach 2007 do 2015. Wszystkie zagrożenia pozostają aktualne, łącznie z mieczem Damoklesa wiszącym nad zespołem torów na Służewcu i warszawskimi wyścigami konnymi. Krytykujący teraz TS są jak pocieszne dzieciaki (na przykład Trzy Siekierki) nie zdające sobie sprawy co ich czeka w dorosłym życiu. Alef jest jednym z nich.

[tx]

post scriptum Głosy do glosy
Już wczoraj (1 czerwca) do poludnia pojawiły się najważniejsze głosy
z Trzech Siekierek do wczorajszej glosy (chronologicznie):

Witek Miedzianowski: Wina (Kierzka), bo zatwierdza (plan gonitw). Ale kto napisał? Niewinątka?
Phil Bagiński: Plan gonitw wyszedł spod ręki Witolda Sudoła. Jaki fachowiec, taki plan.
Miedzianowski: Powielony zeszłoroczny. Jedna mniej gonitwa płotowa,
za to jedna więcej kłusacza. Uwagi i propozycje środowiska nie zostały uwzględnione.
Bagiński: Nowacki zdynamizował mózg (tx'a) i mózg ten kupił korpo
papkę od Nowackiego. Mózg wypłowiały jak trawa na Służewcu.
Bagiński: "Dobrze zarządza (Nowacki) problemami". (tx) zapomniał
zadać pytanie, kto stwarza te problemy. Bo jak źle zarządzasz,
to masz same problemy i nimi możesz świetnie zarządzasz.
Janusz Jonasz: Za PRL częściej wyścigami zarządzali ludzie, którzy się na tym znali.
Sławomir Zagórski: Nasza grupa (chyba) staje się belką w cudzym oku.
Tadeusz Porębski: Pogawędzić dobra rzecz. Jako stary dziad
obwieszczam: TS to tylko połowa zła, drugie zło, o wiele bardziej
destrukcyjne, to brak solidarności trenerów i właścicieli koni.
Wystarczy raz nie zapisać koni podczas którejś gali i zaraz znalazłby się
pieniądze na podwyższenie puli (nagród). Strajk generalny,
media i dym na cały kraj. Nie rapier, tylko maczuga.
Kamila Skalska: Za chwilę okaże się, że ty, ja i pozostali grupowicze
to reakcjoniści, których trzeba tępić wszelkimi sposobami.
Zagórski: A czy przypadkiem już tak nie jest?
Po południu dalszych głosów do glosy już nie było, a temat został przysypany, jak to na Facebooku.

[tx]

30
Epsom na żywo poprzez Dubai Racing
Dziś zamiast porannej kawy jesteśmy ze stryjem L. w pubie irlandzkim na rogu Miodowej i Koziej w Warszawie i oglądamy od 15. transmisję z Epsom z Anglii poprzez DubaiRacing:
https://www.awaan.ae/live...%B3%D9%86%D8%AC
Dziś 2.06.23 Oaks, jutro Derby (14.30pol). Listy startowe w Sportinglife.com.
Stryj wysłał właśnie ów link do pani Annymarii Sobierajskiej z naszej itv.
- Wszystko, co Pani zobaczy, że jest inaczej robione niż w itv, jest dobre - napisał stryj.
Going: good to firm, czyli stan toru lekko-elastyczny i nikt nie protestuje jak Wyrzyk?!?!
Dettori Soul Sister ...ridden into narrow lead...
https://youtu.be/lYGqkBbz7WU
https://www.sportinglife....hampions-series

[tx]

30bis
Dzień Derby
Stryj L. należy do pokolenia, które angielskie Derby słuchało przez BBC. Lista startowa przylatywała do Warszawy kilka dni później. Stryj polował w dawnych klubach prasy (kilka w tym mieście) na Guardiana z felietonem wyścigowym Richarda Baerleina. Lata siedemdziesiąte XX wieku. Nie było mnie jeszcze na świecie.
W pół wieku później siedzimy ze stryjem przy porannej kawie w Pożegnaniu z Afryką, wyjmujemy urządzenia zwane nadal telefonami i znajdujemy wszystko, co trzeba wiedzieć i jeszcze więcej.
W owym czasie nikt sobie tego nie wyobrażał.
Przed nami ten sam prostokąt Szerokiej Freta, w Warszawie, jak pół tysiąca lat temu.
Tutaj szukamy swego konia dziś w Derby...
https://www.sportinglife....hampions-series
więcej...
11:45 dwa z notowaniami po 4 do 1, Arrest pod Dettorim i Military Order, którego stryj wybrał wcześniej. Postawił na rodowodowego pewniaka, z formą ze znanej scieżki do Derby, poprzez Lingfield Trial.

Sportinglife.com jak dla mnie jest idealnym miejscem komunikacji.
Konie ułożenie na cztery sposoby: wedlug numerów startowych, alfabetycznie, według odds (zakładów) i według ilości gwiazdek w timeform. Każdy kon z krótkim fachowym opisem. Przy liście startowej kariera cyfrowa zapisana miejscami w kolejnych gonitwach, klikając zaś w poszczególne konie pokazują się podstawowe szczegóły. Niemal jak partynicka lista startowa, niewinne słówko "niemal" czyni dużą różnicę na jej niekorzyść. Zawsze jest betting forecast, czyli przewidywane zakłady. Informacji jest tyle, ile potrzeba, żeby wybrać konia do gry, nawet przez nowicjuszy. Sportinglife.com połączony z zakładami poprzez współpracującą firmę bukmacherską, z Polski gra niedostępna z wiadomych względów.

[tx]

30 c.d.
13:30, godzina przed Derby
Arrest 7/2, 45/10, Military Order 9/2, 55/10, Auguste Rodin 5/1, 60/10, Passenger 13/2, The Foxes 10/1, White Birch 11, Sprewell 11, Dubai Mile 16, Artisyic Star 16, San Antonio18, inne 26+
Szukam koni do porządku z #Military Order#Passenger, The Foxes, Dubai Mile. Gra przeciwko faworytowi pod Dettorim.

Pół godziny po Derby
Arrest (spocony) odpadł z walki na długiej prostej, Military Order też; wyskoczył do przodu i zdobył przewagę King of Steel (66/1, przedostatni w grze), poszedł za nim z środka 14-konnej stawki Auguste Rodin (9/2), młody Kevin Stott i stary Ryan Moore, Rodin pod końcową górkę lepszy o pół długości; kolejna Blue Riband dla mocarnej stajni Aidana O'Briena.
Derby dobrze pokazane w tv, ale realizator z DubaiRacing zgubił padok, przełaczając na równoległy wyścig w Szkocji. Idioci są wszędzie...
więcej...

AR wygral jako dwulatek w Doncaster na 1600 m i zgodnie ze starym zwyczajem byl zimowym faworytem na D., że swoim derbowym rodowodem (Derp Impact/Galileo). Wychodząc do startu jako 13/8 faworyt, byl poza zasięgiem wzroku w 2000 Guineas i jego notowania spadły w Derby do 9/2.
https://www.pedigreequery.com/auguste+rodin

Pod wieczór, na cĥłodno:
nie miał prawa przegrać, z tym rodowodem, z tym performance, pod tym dżokejem i z tej stajni.
Racing tv
https://youtu.be/QGk6rGMi__g
wywiady z O'Brienem i Moorem

[tx]

31
Twój mózg płata ci figle
...zobaczyłem ten tytuł w księgarnii i bez wahania kupiłem. Napisał w 2019 roku po francusku Albert Moukheiber. Dziś kartkuję przy porannej kawie.
Pierwszy zdanie: "Nasza percepcja jest subiektywna, uwaga ograniczona. a pamięć zawodna". Początek drugiego zdania: "Mózg, ośrodek wiedzy. nie funkcjonuje procyzyjnie".
Banały? Setki konkretnych wlasnych przykładów na wyścigach! Wieczne źródło wysokich wypłat w totalizatorze w stosunku do rzeczywistości.
"Podczas podróży w głąb mózgu zbadamy mechanizmy i sposoby działania tego tajemniczego i niezwykłego organu, dowiemy się. kiedy, dlaczego i jaki sposób zwodzi on nas ... I siebie samego" - zapowiada autor i dotrzymuje słowa!
Tytuły rozdziałów (10, stron 200):
Część I: Czy naprawdę widzimy świat oczami? Jak mózg opowiada nam różne historię? Dlaczego nie myślimy precyzyjnie?
Część II: Stres, twój najlepszy wróg. Złudne pewniki. Dysonans poznawczy. Nad czym panuje, a co mi się wymyka. Iluzja wiedzy. Znaczenie kontekstu. Zestaw narzędzi do zwiększenia elastyczności poznawczej.
Lektura obowiązkowa dla graczy! Szczególnie dla Jana Z.
Zaś mój stryjaszek wyjaśni sobie, dlaczego w Derby wybrał konia, który zajął ostatnie miejsce, zamiast zwycięzcy, choć w zakładach stały obok siebie, na drugim i trzecim miejscu, jeden okazał się iluzją, a drugi rzeczywistością.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4943060/twoj-mozg-plata-ci-figle

...też
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4815321/mozg-rzadzi-twoj-niezastapiony-narzad

[tx]

32
Naprzód, Greg!
Czy ten Greg jest aż tak głupi, że musi pytać pod zupełnie innym tekstem na fejsbyku, dlaczego zapisy do gonitw u nas przyjmuje się tak wcześnie? - zapytał stryj bardziej siebie niż mnie dziś przy porannej kawie.
Greg, czyli słynny Grzegorz Wróblewski, zwany Gregiem, legendarny za życia trener koni wyścigowych, aktualnie w Czechach, czasem zapisujący konie na wyścigi we Wrocławiu.
No, dlaczego tak wcześnie? Już w środy na przyszły weekend.
Z inercji! Jak coś tutaj na Służewcu idzie, to będzie szło i szło i szło...
Ale dlaczego też na Partynicach przyjmują tak wcześnie te zapisy?
Greg rzecz jasna nie jest głupi, odwrotnie - jeden z najmądrzejszych zawodowców w lidze wyścigowej, international level.
I ten mądry Greg powinien zapytać o te wczesne zapisy, nie na fejsie, lecz władzę wyścigową, dyrektora zarządzającego z TS i prezesa PKWK , a ich odpowiedź, nie pytanie, ale odpowiedź powinien podać do wiadomości publicznej.
Poza tym, Greg mógłby zmobilizować innych trenerów I właścicieli koni, myślących jak on, do działania. Naprzód, Greg!

[Gość]

Odpowiedź na pytanie jest prosta: zapisy są wcześnie dlatego, by bywalcy wychodzący z wyścigów w niedzielę mogli nabyć program na następny tydzień, bo to napędza koniunkturę.

[tx]

33
Dlaczego tak wcześnie?
Tor Służewiec Program Gonitw, stopka na ostatniej stronie: Redakcja Maciej Piłat i adres. Dziś przy porannej kawie, stryjaszek zadzwonił pod wskazany adres. Jest godzina 9:36, akurat trafił na chwilę, kiedy pan Maciej kilka minut wcześniej podpisał do druku gotowy już program na 18/19 czerwca. Gotowy ze wszystkim, też z karierami koni I typami oraz pełną listą startową, z nazwiskami dzokejów. Wczoraj w czwartek pan Piłat pracował przez cały dzień. Dosłownie przez cały dzień, bo pracuje nad tym wydawnictwem w pojedynkę i wie, ile godzin pracy trzeba włożyć na jego wydanie.
Totalizator Sportowy jako organizator wyścigów na Służewcu na torze w Warszawie przyjął zapisy na przyszły weekend już w środę, 7 czerwca, dziś jest piątek, 9 czerwca i oficjalny program jest już gotowy na przyszły weekend 18/19 czerwca!!! Stryj L. pyta (przy mnie, pijemy razem poranną kawę), dlaczego tak wcześnie? W domyśle chodzi nie o program, tylko o zapisy do gonitw i pytanie, dlaczego tak wcześnie przyjmuje się te zapisy? Greg Wróblewski nie może tego zrozumieć, bo wie, jak odbywa się to gdzie indziej. Rozsądnie!

Stryj i bez podpowiedzi pana Piłata zna odpowiedź. Chodzi o to, żeby ten papierowy program znalazł się jak zwykle wcześnie w sprzedaży w krajowych punktach Totalizatora Sportowego (dodajmy, nielicznych). W Warszawie program (gotowy do druku już dziś w piątek) będzie do kupna we wtorek po południu i następnego dnia poza Warszawą. I tak w kółko przez cały sezon wyścigowy.
Dlaczego aż tyle dni trwa druk i dlaczego papierowy program musi być dostępny dla graczy tak wcześnie? Dziś, kiedy wszystko jest w internecie z dnia na dzień?!? Czy i kto zapomniał w Totalizatorze Sportowym, że jesteśmy w innej epoce?!?

Błąd jak zwykle w fałszywym założeniu, że gracze chcą wcześnie kupić papierowe wydanie, podkreślam - papierowe, by przygotować swoje typy. Jakiś zakorzeniony nonsens. Brzmi szczególnie absurdalnie we współczesnej cyfrowej rzeczywistości.

Ongiś, jak wczoraj napisał gość 21:45, program rzeczywiście był dostarczany na tor na Służewcu w wyścigową niedzielę na następny weekend, żeby gracze i fani mogli go wcześniej kupić wychodząc z meetingu. Ponoć zwiększało to sprzedaż, w co nie wierzę, bo przecież program tak czy siak trzeba było kupować. Na pewno była to wygodna praktyka.
Cofając się jeszcze głebiej w przeszłość, w PRL oficjalny program gonitw pod prawidłową nazwą "Program Wyścigów Konnych" można było kupić w wyścigowe środy, jeszcze wcześniej w otwartej sprzedaży w państwowej sieci Ruchu, w środku tygodnia, a zapisy przyjmowano na początku tygodnia po weekendzie na następny weekend.
Zaś w Drugiej Rzeczpospolitej, w latach trzydziestych, program gonitw wychodził - nie do wiary! - w przeddzień wyścigów, w owym czasie odbywających się na Polu Mokotowskim.

Stryj zapytał też redaktora Macieja Piłata, czy od strony techniczno-organizacyjnej widzi możliwość wydawania programu gonitw później niż dziś i jakie warunki musiały być wówczas spełnione, o czym innym razem.
Z wielu względów zapisy po weekendzie na następny weekend byłoby korzystne dla wyścigów, w szczególności korzystne dla właścicieli koni I trenerów.
Idiotyzmem jest robienie zapisów pod kątem wygody graczy.

[Gość]

Moim zdaniem dokładnie odwrotnie: idiotyzmem jest jakiekolwiek działanie wbrew wygodzie graczy. Każdy biznes (prywatny, nie mylić z finansowanym z funduszy publicznych) wcześniej czy później ma problemy, jeśli nie uwzględnia potrzeb klientów.
Wiadomo powszechnie, że nie da się zjeść ciastka i nadal je mieć. TS udowadnia, że da się natomiast ciastka nie zjeść i go nie mieć. Zapisy są wcześnie, programy są późno. Te papierowe, bo internetowych nie ma w tym roku wcale, są tylko listy startowe. Ściślej biorąc są, ale dla wybranych, którzy się zarejestrują i podadzą wszystkie dane z numerem konta, adresem itp. Jeśli ktoś nie zamierza grać przez internet, nie jest w grupie docelowej.
Nieprawdą jest także, że nabycie programu jest konieczne. Obywam się bez niego, chociaż z żalem. Wolałbym kupić, zapłacić i mieć, ale po pierwsze wcześnie, po drugie bez konieczności organizowania wyprawy przez pół miasta w godzinach popołudniowego szczytu, by go zdobyć.
Idealnym (z punktu widzenia trenerów) terminem na zapisy byłaby chyba niedziela po wyścigach, bo większość i tak jest na miejscu, a osiągnięte w dwudniówce rezultaty można uwzględniać przy zapisywaniu. Ale co na to handicaper? Jest w stanie na bieżąco oceniać konie, by zaraz po wyścigach przedstawić bieżące notowania?
Jestem w stanie wyobrazić sobie, ile czasu i wysiłku kosztuje przygotowanie programu. Zwłaszcza jeśli robi to jedna osoba. Robi to błyskawicznie. Cały problem tkwi w druku i pytanie zasadnicze brzmi, czy nie da się go przeskoczyć.

[C.]

Pierwsze zdanie ostatniego goscia i ostatnie zdanie tx'a sa prawdziwe. Idiotyzm to wczesne zapisy pod jakies realne czy nierealne potrzeby graczy, z pominieciem potrzeb wlascicieli koni i stajni wyscigowych. Bezsensem jest tez organizowanie wyscigow bez uwzglednienia potrzeb publicznosci. Jak zwykle najlepszy jest zloty srodek.
Najlepszym terminem na zapisy bylby wtorek po weekendzie na nastepny weekend. Pod ten termin nalezy poszukac rozwiazan techniczno-organizacyjnych.